Tynki wewnętrzne
Na budowie nie za wiele się działo ostaniami czasy. A to brak ekipy, ale to coś innego.
W połowie czerwca rozpoczęliśmy misję TYNKI - zakończone pełnym sukcesem. Moim zdaniem wyszły rewelacyjnie. Prawie idealnie gładkie - gotowe pod malowanie. Ekipa co prawda na początku myślała, że będzie łatwo i pójdzie szybciej, ale później okazało się, ze jednak sporo roboty i przedłużyło się o 3 dni. Ale finał najważniejszy. Najwięcej roboty było z narożnikami oraz kątami 45 stopni na stropie skośnym.
Dodatkowo ekipa tynkarzy osadziła parapety. Wybraliśmy konglomeratowe. Prezentują się chyba nie najgorzej prawda?
Komentarze